Pysznie u Marty

czwartek, 30 października 2014

Wariacje na temat ciasta marchewkowego - część 2

Moi mili, nowa wariacja, znana tu i ówdzie, ale pierwszy raz na tym blogu. A na pewno nie będzie to ostatnia z moich "wariacji" :-). Przepis na "marchewkę" już jest, a wcześniejszą wariację znajdziecie tutaj. Tym razem polewa wykonana z białej czekolady. Niestety, owej białej czekolady nie wykonałam samodzielnie, bowiem wcześniejsze próby nie dały mi jeszcze odpowiedniej konsystencji i zadowalającego smaku. Dlatego też stopiłam 1,5 tabliczki białej czekolady w kąpieli wodnej. Następnie przestawiłam naczynie z roztopioną czekoladą na mały ogień i ciągle mieszając dodałam nieco mleka. Czekoladę nałożyłam na wystudzone ciasto i rozprowadziłam możliwie równomiernie. Sugeruję odczekać do zastygnięcia czekolady, aby lepiej się kroiło :-) 

Smacznego!



niedziela, 5 października 2014

Czekolada na gorąco z malinami

Dzisiaj będę Was kusić małą przyjemnością. Czekolada na gorąco z nutą malinową - idealna na tę porę roku :-)

Składniki: 


  • 3/4 kubka napoju czekoladowego Alpro,
  • 2 łyżeczki konfitury malinowej (ja użyłam takiej domowej, ale pewnie na półkach sklepowych też coś znajdziecie, jeśli nie chce Wam się bawić w robienie konfitur :-)),
  • 125g śmietany 36% tł.,
  • 1/2 łyżeczki cukru pudru,
  • kostka czekolady do potarcia.

Wykonanie: 

Napój czekoladowy podgrzewamy w rondelku. W międzyczasie ubijamy śmietanę z cukrem pudrem. Gdy napój będzie gorący, ale nie wrzący, przelewamy go do kubka. Dodajemy konfiturę malinową i mieszamy. Bitą śmietanę nakładamy na wierzch i całość posypujemy tartą czekoladą.


Smacznego!

sobota, 4 października 2014

Testujemy wafle ryżowe Rizo & Go

Witajcie!

Jakiś czas temu zostałam wybrana wraz z innymi wytypowanymi blogerami kulinarnymi do przeprowadzenia testów nowych smaków wafli ryżowych firmy GoodFood. Jakie są te nowe smaki? Już spieszę Wam z odpowiedzią :-) 



Pierwsze, najlepsze, najsmaczniejsze i w ogóle same "naj" są dla mnie wafle o smaku barbecue. Uwielbiam wafle, ponieważ są świetną przekąską w ciągu dnia, ale... niektóre są po prostu waflami, a inne uważam za megawafle i to nie ze względu na rozmiar. Tak, barbecue są megawaflami, są wyraziste, posypka na nich jest przepyszna, intensywna, doskonała. Przyznam się Wam, że te osiem otrzymanych paczek wafli barbecue pożarłam w zawrotnym tempie. Komu udało się załapać na chociaż jednego, powinien się cieszyć. Jakiekolwiek dodatki są zbędne, bowiem wafle te smakują jak chipsy. Chrupiesz i nie potrafisz przestać, dopóki nie skończysz :-)

O ile wcześniej opisane wafle były obłędne, o tyle smak mango to już moim zdaniem mały klops ;-) Samych ich w zasadzie nie da się zjeść, ja z trudem jednego dokończyłam. Co więcej, do tej pory została mi jeszcze większość otrzymanych paczek i nie mam pojęcia co z nimi zrobić... Ktoś chce? Poczęstuję ;-) A tak na poważnie, mieszanka przypraw w posypce jest nad wyraz ostra, nieco piecze w usta i to nie tylko moja opinia. W zasadzie wszyscy anonimowi degustatorzy ze mną na czele wyrazili te samą opinię "Tego nie da się zjeść". Sądzę, iż za dużo tam curry, choć, co dziwne curry nie ma wyszczególnionego w składzie :-)

Postawiłam sobie jednak za cel, zrobić coś, żeby te wafle dało się zjeść. Istotne jest, by dodatek do wafli był łagodny, aby zneutralizować ostrość posypki. Jednym z pomysłów była sałatka z tuńczykiem, lekką śmietaną lub gęstym jogurtem naturalnym i kukurydzą. Uff, jakoś się udało, nawet było to smaczne. Mam jeszcze pomysł, w którym wafle stanowią dodatek do zupy, ale to kolejnym razem :-)


czwartek, 2 października 2014

Smakołyki Alpro ze Słowacji

Dzisiaj szybki post, tak tylko, żeby się pochwalić, a może nieco poszerzyć horyzonty :-) Jak wiecie z Alpro współpracuję nie od dziś, więc już mam swego rodzaju bzika na punkcie tych produktów i nie, uprzedzając wszelkie pytania, nie znudziły mi się jeszcze te produkty. Wręcz przeciwnie, będąc na Słowacji odkryłam ciekawy zakątek lodówki pewnego supermarketu i zrobiłam małe zapasy, ponieważ w Polsce nie ma (nie widziałam) zarówno deserków o smaku ciasteczkowym, jak i śmietanki. Mój blog i ja cieszymy się z takich zapasów :-)