Pysznie u Marty

niedziela, 9 listopada 2014

Naleśniki mocno cytrynowe - PYSZNE!!!

Uwielbiam wszystko co cytrynowe, ponieważ pozostawia taki lekko kwaśny posmak :-) Zapraszam zatem na te pyszne naleśniki.

Składniki na ciasto naleśnikowe:

  • 1/2 szklanki mleka lub napoju naturalnego Alpro,
  • 1/4 szklanki wody gazowanej,
  • 2/3 szklanki mąki pszennej (im wyższy typ, tym lepiej, naleśniki będą wówczas pełnoziarniste)
  • 1 jajko,
  • szczypta soli,
  • olej do smażenia.
  • Składniki na nadzienie:

  • twarożek chudy,
  • kilka kropel olejku cytrynowego,
  • cała cytryna,
  • 1 łyżeczka cukru.
  • Wykonanie: 

    Składniki  na ciasto naleśnikowe zmiksować. Jajko można dodać całe lub oddzielnie, wówczas polecam ubić białko na sztywną pianę - naleśniki będą bardziej puszyste. Gotowe ciasto wylewać porcjami na rozgrzaną patelnię, smażyć równomiernie z obu stron. W międzyczasie rozgnieść twarożek, pokropić olejkiem, dodać wyciśnięty sok z cytryny oraz startą skórkę cytrynową i cukier. Dobrze wymieszać i nakładać na naleśniki. Te złożyć według upodobania w trójkąty lub zwinąć w ruloniki i serwować od razu po przyrządzeniu. 

    Smacznego!


    niedziela, 2 listopada 2014

    Bananowo - czekoladowy raj

    Składniki: 



    Wykonanie: 

    Składniki dokładnie zblendować. Wybornie smakuje, gdy wszystko jest wyjęte z lodówki i od razu przyrządzane. Smak rewelacyjny, a można go jeszcze nieco zmodyfikować przełamując np. nutą malin (łyżka konfitur z malin lub zagęszczonego soku malinowego na pewno wzbogaci smak).

    Smacznego!



    czwartek, 30 października 2014

    Wariacje na temat ciasta marchewkowego - część 2

    Moi mili, nowa wariacja, znana tu i ówdzie, ale pierwszy raz na tym blogu. A na pewno nie będzie to ostatnia z moich "wariacji" :-). Przepis na "marchewkę" już jest, a wcześniejszą wariację znajdziecie tutaj. Tym razem polewa wykonana z białej czekolady. Niestety, owej białej czekolady nie wykonałam samodzielnie, bowiem wcześniejsze próby nie dały mi jeszcze odpowiedniej konsystencji i zadowalającego smaku. Dlatego też stopiłam 1,5 tabliczki białej czekolady w kąpieli wodnej. Następnie przestawiłam naczynie z roztopioną czekoladą na mały ogień i ciągle mieszając dodałam nieco mleka. Czekoladę nałożyłam na wystudzone ciasto i rozprowadziłam możliwie równomiernie. Sugeruję odczekać do zastygnięcia czekolady, aby lepiej się kroiło :-) 

    Smacznego!



    niedziela, 5 października 2014

    Czekolada na gorąco z malinami

    Dzisiaj będę Was kusić małą przyjemnością. Czekolada na gorąco z nutą malinową - idealna na tę porę roku :-)

    Składniki: 


    • 3/4 kubka napoju czekoladowego Alpro,
    • 2 łyżeczki konfitury malinowej (ja użyłam takiej domowej, ale pewnie na półkach sklepowych też coś znajdziecie, jeśli nie chce Wam się bawić w robienie konfitur :-)),
    • 125g śmietany 36% tł.,
    • 1/2 łyżeczki cukru pudru,
    • kostka czekolady do potarcia.

    Wykonanie: 

    Napój czekoladowy podgrzewamy w rondelku. W międzyczasie ubijamy śmietanę z cukrem pudrem. Gdy napój będzie gorący, ale nie wrzący, przelewamy go do kubka. Dodajemy konfiturę malinową i mieszamy. Bitą śmietanę nakładamy na wierzch i całość posypujemy tartą czekoladą.


    Smacznego!

    sobota, 4 października 2014

    Testujemy wafle ryżowe Rizo & Go

    Witajcie!

    Jakiś czas temu zostałam wybrana wraz z innymi wytypowanymi blogerami kulinarnymi do przeprowadzenia testów nowych smaków wafli ryżowych firmy GoodFood. Jakie są te nowe smaki? Już spieszę Wam z odpowiedzią :-) 



    Pierwsze, najlepsze, najsmaczniejsze i w ogóle same "naj" są dla mnie wafle o smaku barbecue. Uwielbiam wafle, ponieważ są świetną przekąską w ciągu dnia, ale... niektóre są po prostu waflami, a inne uważam za megawafle i to nie ze względu na rozmiar. Tak, barbecue są megawaflami, są wyraziste, posypka na nich jest przepyszna, intensywna, doskonała. Przyznam się Wam, że te osiem otrzymanych paczek wafli barbecue pożarłam w zawrotnym tempie. Komu udało się załapać na chociaż jednego, powinien się cieszyć. Jakiekolwiek dodatki są zbędne, bowiem wafle te smakują jak chipsy. Chrupiesz i nie potrafisz przestać, dopóki nie skończysz :-)

    O ile wcześniej opisane wafle były obłędne, o tyle smak mango to już moim zdaniem mały klops ;-) Samych ich w zasadzie nie da się zjeść, ja z trudem jednego dokończyłam. Co więcej, do tej pory została mi jeszcze większość otrzymanych paczek i nie mam pojęcia co z nimi zrobić... Ktoś chce? Poczęstuję ;-) A tak na poważnie, mieszanka przypraw w posypce jest nad wyraz ostra, nieco piecze w usta i to nie tylko moja opinia. W zasadzie wszyscy anonimowi degustatorzy ze mną na czele wyrazili te samą opinię "Tego nie da się zjeść". Sądzę, iż za dużo tam curry, choć, co dziwne curry nie ma wyszczególnionego w składzie :-)

    Postawiłam sobie jednak za cel, zrobić coś, żeby te wafle dało się zjeść. Istotne jest, by dodatek do wafli był łagodny, aby zneutralizować ostrość posypki. Jednym z pomysłów była sałatka z tuńczykiem, lekką śmietaną lub gęstym jogurtem naturalnym i kukurydzą. Uff, jakoś się udało, nawet było to smaczne. Mam jeszcze pomysł, w którym wafle stanowią dodatek do zupy, ale to kolejnym razem :-)