Pysznie u Marty

piątek, 4 stycznia 2013

Domowe sushi

Z moim narzeczonym uwielbiamy sushi. Jest to smaczne danie, które polecam na lekką kolację, jednak osobom nieco bardziej "wrażliwym żołądkowo" jak ja radzę spożywać z umiarem. Do wykonania tego dania stosuje się bowiem NORI, na którym wyczytałam, aby nie przekraczać spożycia 2 arkuszy na osobę w krótkim okresie czasu.

Składniki na 2-3 osób:


  • 3 arkusze NORI (można kupić na allegro, ale również coraz częściej pojawia się w sklepach typu Real w specjalnych działach, gdzie jest wszystko do sushi i kuchni wschodniej);
  • niewielka ilość wody, która będzie potrzebna do zwilżania arkuszy NORI;
  • ugotowany i ostudzony woreczek ryżu;
  • 100 g wędzonego łososia;
  • 1 ogórek korniszony;
  • 1/2 papryki;
  • odrobina pasty wasabi;
  • kilka kropel sosu sojowego.

Przygotowanie:


Ryż ugotować i ostudzić, ja zawsze gotuję bez woreczka, ale każdy może to zrobić, jak mu wygodnie. Przygotować sobie matę bambusową - taką służącą za podkładkę pod talerze. Owinąć matę folią spożywczą dookoła, żeby się nie zabrudziła. Położyć na macie arkusz NORI, zwilżyć go delikatnie wodą, nałożyć porcję ryżu na cały arkusz delikatnie dociskając i pamiętając, aby ryż był równomiernie rozłożony oraz aby jego warstwa nie była za gruba. Na ryż blisko jednej z krawędzi NORI układamy jeden rządek składników, czyli rybę i warzywa, ale każdy może składniki dobrać sobie samodzielnie. Gdy już mamy wszystko nałożone, zabieramy się do zawijania od tej krawędzi, która jest najbliżej składników. Zwijamy w rulon tak, aby nasz rządek składników przebiegał przez środek całości. Zwijanie najlepiej prowadzić poprzez dociskanie, uważając, by nie rozsypać zawartości. Gdy już otrzymamy rulon, możemy jeszcze zwilżyć go na łączeniu, aby się nie rozwalił w trakcie krojenia. Podobnie jak wyżej postępujemy z kolejnymi arkuszami NORI. Gdy już mamy gotowe rulony przenosimy je na deskę i kroimy ostrym nożem na owalne elementy - walce o niedużej wysokości. Układamy je na talerzyku i serwujemy. Dla smakoszy sushi polecam zaopatrzyć się w pastę wasabi. Wystarczy jej naprawdę niewiele nałożyć, gdyż jest wyjątkowo ostra. I oczywiście nie ma sushi bez sosu sojowego, w którym moczy się każdy element. Najlepiej zatem nalać kilka kropel sosu do niewielkiej miseczki.

Smacznego!!!


4 komentarze:

  1. Z tym ograniczeniem ilości nori ("papier" z suszonych glonów) to nie jest raczej kwestia słabości żolądka, tylko zawartości jodu :) nori są w niego bardzo bogate. Też robię w domu sushi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, masz absolutnie rację, tylko, że jak ja zjem więcej niż 10 sztuk, to później źle się czuję i w ogóle taka jakaś przepełniona jestem :)

      Usuń

Zapraszam do komentowania :-)