Pysznie u Marty

środa, 22 kwietnia 2015

Testujemy mikser ręczny Aura marki Russell Hobbs

Tak się zastanawiam, czy możliwe jest obecnie egzystowanie w kuchni bez miksera ręcznego i powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie tego. Taki mikser to praktyczna pomoc w wielu sytuacjach - obiad, deser czy kolacja - często przydaje się coś zmiksować. W takich chwilach spisuje się doskonale mój nowy mikser ręczny firmy Russell Hobbs z linii Aura.

Jedną z zalet tego sprzętu jest estetyczny wygląd, dzięki czemu mikser wspaniale komponuje się z moimi klasycznymi białymi meblami kuchennymi. Cechy użytkowe również oceniam wysoko, ponieważ mikser posiada aż 5 poziomów prędkości i funkcję turbo, co stawia go na pierwszym miejscu obsługiwanych do tej pory przeze mnie mikserów. Poręczna rączka pozwala stabilnie i łatwo utrzymać urządzenie w dłoni, a zasięg kabla daje możliwość nieskrępowanych ruchów i dodaje nieco mobilności do tej, jakby nie patrzeć, pracy stacjonarnej.

Zestaw prezentuje się naprawdę bogato - 5 końcówek w poręcznym i stylowym białym woreczku. Mamy zatem parę ubijaczek, parę haków oraz jedną trzepaczkę balonową. Tak duży wybór umożliwia przygotowywanie wszelakich ciast, a mycie poszczególnych elementów po zakończeniu użytkowania jest tak proste, że aż, o dziwo, przyjemne.

Muszę przyznać, że współpraca z tym urządzeniem to dla mnie prawdziwa frajda. Nie spotkałam się z wygodniejszym i efektywniejszym mikserem jak do tej pory i nie zastąpię go żadnym innym. A kwestie ekonomiczne? Mikser Aura można nabyć już za nieco ponad 100zł, także wyjątkowo korzystnie, jak za tak wysoką jakość.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania :-)